Może zaczniemy od glinki z morza martwego. Otóż w saszetce miałam sproszkowaną glinkę, którą połączyłam na talerzyku z wodą. Następnie nałożyłam na twarz. Zapach praktycznie nie do wyczucia, leciuteńki błotny. Mając glinkę na twarzy zapachu w ogóle nie czułam. Pozostawiłam ją a twarzy na 20 minut po czym zmyłam. Zobaczyłam w lustrze swoją twarz i krzyknęłam wow. Twarz totalnie oczyszczona. Wszystkie wągry poszły razem z glinką do kanalizacji, a moja twarz czysta i delikatna w dotyku. Byłam mega zaskoczona. Na prawdę mogę szczerze polecić ją osobą, które chcą oczyścić swoją twarz. cena takiego produktu to 9zł za 100g czyli ok 10 użyć. Można ją kupić (tutaj - kliknij)
Kolejną glinką jest Glinka Wałdajska. Glinkę użyłam jako drugą i nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Jest odmładzająca i redukuje zmarszczki, a ja jeszcze ich nie mam. Zrobiłam tak jak poprzednią glinkę czyli wymieszałam, położyłam na twarz odczekałam i zmyłam. W przeciwieństwie do poprzedniczki ta zasycha i zmienia się jej barwa. Na szczęście zmywa się łatwo. Czy polecam? Nie mogę się wypowiedzieć bo nie potrzebuje odmłodzenia :P Koszt takiego opakowania 100g ( czyli ok 10 użyć) kosztuje 9zł i można ją kupić (tutaj-kliknij)
Zdjęcia są robione na mojej ręce bo nie chciałam was straszyć :)
Już niebawem porównanie kolejnych 2 glinek, które dostałam do testowania. Mam nadzieję, ze jesteście cierpliwe, bo to jeszcze chwile potrwa :)
Miałyście już te glinki? Co o nich sądzicie?
Polecam glinkę zieloną do cery tłustej zanieczyszczonej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkosmetologiaispa.blogspot.com
Bardzo lubię glinki :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnej glinki :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam każdą glinkę, więc niecierpliwie czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maski z glinek :)
OdpowiedzUsuńGlinki są super :)
OdpowiedzUsuńtestowanieprobki.blogspot.com
Strasz nas strasz :P bardzo lubię glinki :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńU Nas recenzja glinki kambryjskiej,zapraszamy :)