Obserwatorzy

sobota, 15 sierpnia 2015

Serum do paznokci???

Hej kochane. Wybaczcie moją ostatnią nieobecność, al kiedy nareszcie wszystko się ułożyło to jak na złość zostałam na 2 tygodnie bez prądu. Nareszcie już jest i mam nadzieję, że to koniec mojego pecha. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją produktu, który na swoją oficjalną ocenę czeka już bardzo długo bo od paru miesięcy. W którymś z pudełek ShinyBoxa dostałam Serum kolagenowe do paznokci. Jak się u mnie sprawdziło? By się dowiedzieć zapraszam do dalszej części tego posta.
Opis na opakowaniu:
Skład:
Kolagenowe serum do paznokci dostajemy w kartonowym opakowaniu o prostej, a zarazem urokliwej grafice w barwach bieli, błękitu i czerni. Po otwarciu opakowania widzimy małą szklaną buteleczkę zakończoną gumowym elementem. Po odkręceniu buteleczki widzimy małą szklaną pipetkę i dziwnej konsystencji przeźroczyste serum. Konsystencja ta to lekki żel, który pod wpływem ciepła ciała robi się jak woda.  

Serum te niestety u mnie się nie sprawdziło. Po 2 użyciach tego kosmetyku moje paznokcie zrobiły się żółte jak bym używała samoopalacza i nie umyła rąk. Wyglądało to okropnie, a kiedy chciałam nałożyć lakier to niestety był koszmar ponieważ lakier nie chciał schnąć. Byłam przerażona. Jak latem mogę wyjść z takimi paznokciami na dwór. Zwłaszcza, że inteligentna nałożyłam serum od razu na wszystkie paznokcie u rąk i stóp. Opakowanie ma 10ml i kosztuje 35zł - nigdy w życiu nie dałabym tyle za ten produkt. Po 2 użyciach na stopy i dłonie nie mam już ponad połowy opakowania. Jak widać jest mało wydajny. Zabarwienie płytki paznokcia przekreśla u mnie ten produkt więc oficjalnie mogę go nazwać bublem :( Niestety pokładałam w nim sporo nadziei ponieważ moja płytka paznokcia była zniszczona, a on miał odbudowywać płytkę serum. Niestety ją zabarwił i efekt zszedł dopiero po ponad miesiącu. Nie mam nic już do napisania na jego temat. 



A wy miałyście już styczność z tym produktem??


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz