Obserwatorzy

sobota, 28 lutego 2015

Denko luty 2015

Hej kochani. Dzisiaj ostatni dzień miesiąca lutego i przychodzę do was z moim denkiem. W tym miesiącu dalej udaje mi się trzymać rytm i dobrze mi idzie zużywanie moich zapasów. Zapraszam do oglądania moich sporych zużyć.

Oznaczenia:
Kupię
Może kupię
Nie kupię



Kąpiel

1. Isana żel pod prysznic Marakuja i kokos - jak dla mnie taki średniak. Owszem dobrzy myje, ale ten zapach mnie bardzo męczył już przy 3 użyciu. Mało wydajny i średnio się pienił.
2 Isana sól do kąpieli Melisa i Jałowiec- bardzo ją lubię to już moja 2 saszetka. Mogłyście o niej przeczytać tutaj klik klik klik
3.Green Pharmacy - Peeling cukrowo - solny Masło Shea i zielona kawa - totalny bubel, od 3 miesięcy się z nim męczyłam, aż w końcu wymęczyłam. Poczytajcie o nim tutaj klik klik klik 
4.Avon Dazzling Moments peeling do ciała - bardzo ładnie pachnący peeling myjący. Polubiłam go tylko i wyłącznie za zapach. Pachnie przepięknie kwiatowo i na tym koniec. Dla samego zapachu go nie kupię bo ani nie myje, ani nie daje nawet leciutkiego zdzierania.
5.Bebauty Creme Hipoalergiczny płyn do kąpieli jedwab i noni - Opkowanie zawiera 1,5L. Ja nigdy nie żałuję sobie płynu do kąpieli jak idę się kąpać w wannie. Pięknie pachnie, wydajny, super się pieni i nie kosztuje dużo. Kupiłam go parę miesięcy w domu i wraz z moim partnerem go pokochaliśmy. Na pewno kupię jeszcze nie raz, ale tym razem wypróbuje inny zapach.
6. Avon Simply Delicate - łagodzący płyn do higieny intymnej - bubel. Na początku był fajny, ale po tygodniu dostałam takiego uczulenia, że płakałam.

Włosy

1.Professional Touch - lakier do włosów - Używałam go 3 lata. Ja rzadko używam lakieru do włosów. Jest mocny i na prawdę fajnie się sprawdzał. Utrzymywał fryzurę cały dzień. Jedyny jego minus to zapach. Duszący i okropny, ale na pewno go jeszcze kupię.
2.Natei - Szampon do włosów suchych i zniszczonych - Pokonuje swoim działaniem drogie szampony.  Moje włosy po nim się nie przetłuszczały szybko, były miękkie, błyszczące i odżywione. Stal się moim ulubieńcem. Nawet po nim nie potrzebowałam odżywki. To już moje chyba 3 opakowanie zużyte
3.Marion - szampon koloryzujący do włosów w odcieniu 52 Aksamitny brąz. We wrześniu kupilam 2 takie saszetki. Kiedy na koniec września farbowałam włosy tą saszetką nic mi nie złapało była totalna klapa. I tak druga saszetka leżała w pudełku, aż ostatnio postanowiłam ją zużyć i po zmyciu szamponu zobaczyłam piękny brązowy kolor włosów. Ale nie kupię ponownie ponieważ zamierzam zmienić kolor moich włosów i będę używała farb.
4. Odlewka odżywki kalosa bananowa.- Pięknie pachnie, moje włosy po niej są miękkie i podatne na układanie. Na pewno kupie pełne opakowanie.
5. Sylveco - Odbudowujący szampon do włosów  pszeniczno owsiany - jak dla mnie odkrycie tego roku. Super oczyszcza, pięknie pachnie, włosy go uwielbiają, tutaj recenzja klik klik klik

Pielęgnacja 

1. Alterra - olejek do ciała Limonka i oliwki - to już moje 2 opakowanie. Uwielbiam ten olejek do masażu i do smarowania brzucha. Dzięki niemu moje rozstępy po woli znikają co jest dla mnie wielką zaletą. Ma przyjemny orzeźwiający zapach i szybko się wchłania.
2. Bielenda - Drogocenny olejek awokado 3w1 - miałam jego wersję zapachową arganową. Ten sprawdził się o wiele lepiej dlatego znikł w miesiąc. Zapach jest przepiękny, przypomina mi lato w Hiszpanii. Używałam go jako olejku do masażu. Pod wpływem temperatury zmienia konsystencję i to jak dla mnie + bo łatwiej się rozprowadza po ciele. Jeżeli chodzi o olejki to zawsze przeszkadza mi, że są zimne, a ten nie jest zimny i aplikacja jego jest przyjemna.

Twarz
1. Avon Clearskin - Tonik przeciw wypryskom z kwasem salicynowym - Bardzo lubię ten tonik. Używałam go co tydzień w  niedzielę by porządnie oczyścić moją twarzy. Dzięki niemu moje pory były oczyszczone i lepiej wchłaniały składniki pożyteczne z kremów. Nie kupię go ponownie, ale to tylko dlatego, że szukam zamiennika, a jeżeli nie znajdę przez pół roku będę zmuszona się w niego zapatrzeć bo latem super się sprawdza kiedy są upały.
2. Yasumi - Koktajl witaminowy - znalazłam go w lutowym Shiny Box, a tutaj macie recenzję klik klik klik
3. Penaten - Krem dla dzieci - używałam go do twarzy kiedy musiałam wyjść z domu a na dworze było zimno i mroźno. Akurat miałam końcówkę kremu dlatego fajnie udało mi się go zużyć. Niestety nie ma naklejki na opakowaniu bo kiedyś oderwałam. Myślę, że może go kupię za rok na zimę by chronić łokcie i kolana.

Dłonie i stopy

1. Tabletka do kąpieli dłoni wybielająca paznokcie z Douglas - Znalazłam ją w swoich zapasach a kupiłam jakieś dobre 2 lata temu. Niestety nic nie zrobiła z moimi rączkami, nawet nie wybieliła minimalnie moich paznokci
2. Isana - Zapas mydła do rąk Mango i pomarańcza - ładnie pachnie, myje dobrze, nie wysusza, wydajny, tani. Nic dodać nic odjąć.
3. 2 chusteczki zmywające lakier z NU - uwielbiam je. ładnie zmywa paznokcie i dzięki temu, ze ma oliwkę ładnie odżywia moje paznokcie. Lubie je czasem używać bo moje paznokcie po nich dostają powera i szybciej rosną.
4.  Avon Foot works - odświeżający puder do stópRecenzja tutaj klik klik klik. Nie kupię tylko dlatego, że szukam zastępczego.
5. Avon foot works - Relaksująca kąpiel do stóp Orzechy Makadamia- Uwielbiam ten płyn. Pięknie pachnie, a że często jak wracam po ciężkim dniu moczyłam stopy. Stopy są delikatne w dotyku. Fajnie się lekko pieni, myje dokładnie stopy. Bardzo go lubię i na szczęście kolejny już w użyciu i jeszcze 1 w zapasach. Jakoś z tej serii wszystkie płyny do kąpieli stóp jakie używałam mi pasowały.

Kolorówka

1. Cleanic Chusteczki do demakijażu - bubel :(( Od paru miesięcy polowałam na te chusteczki. Niestety u mnie się nie sprawdził. Nie radził sobie z moją kolorówką i niestety używałam ich już później do zmywania podkładu z rąk w czasie malowania. A potem i tak szłam myć ręce i podkład dopiero zmywałam z rąk. Więc mamy Bubla
2. Avon Kuleczki rozświetlające - miałam je ponad 3 lata i dopiero teraz udało mi się je zużyć. Super rozświetlają policzki i ładnie podkreślają makijaż. Nie kosztują dużo a są bardzo wydajne więc polecam. Nie kupię ich, ale to tylko dlatego, że mam już inne na oku.
3.Glazel - Kuleczki rozświetlające - Kolejny bubel. Na początku bardzo je polubiłam. Super wykończenie makijażu. Aż naraz po tygodniu zaczęły robić się brązujące i rozwalały w pył. Nie dało się ich używać bo ciągle się rozwalały. Wkurzyłam się i rozwaliłam na maczek i zużyłam do policzków. Ale już nigdy po nie nie sięgnę.
4. Avon podkład BB -  Super kryje,długo utrzymuje się na twarzy.  Ale niestety jest mało wydajny. Nie kupię bo odkryłam lepszy :)
5.FmGroup kredka do brwi. Miałam ją rok. wydajna i długo utrzymuje się na brwiach. Ma na zakończeniu temperówkę, która szybko nadaje odpowiedni kształt rysikowi. 

Inne
1. Velvet - chusteczki higieniczne- taki średniak. Szorstkie i średnio chłonne, ale też tanie. 
2. 2 opakowania płatków kosmetycznych Carae - nie rozwarstwiają się i są tanie. Ja je bardzo lubię i to już moje chyba 9 i 10 opakowanie. 
3. Woda utleniona - odkażam nią pędzle
4. Próbka Ziaja Liście Zielonej Oliwki krem na dzień - próbka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ja mam często problem z kosmetykami Ziaji, ale ten krem mnie nie uczulił ani nie podrażnił. Możliwe, że kupię opakowanie pełnowymiarowe. 
5. Próbka kremu z YR - krem w postaci żelu. Nie poczułam żadne nawilżenie ani nic. Jedyne co poczułam to ściągnięcie. 
6. Nivea Q10 krem nawilżający. Średnio nawilżał.
7. Chusteczka perfumowana Amber Noir - męski. Ładny ziołowy zapach. Dość intensywny. Zastanawiam się nad kupnem. 

8. AA Technologia wieku - Ultra Nawilżenie krem BB - ładnie krył, ale też szybko spłynoł z twarzy. Nie byłam zadowolona z efektu. Robił maskę, a ja tego bardzo nie lubię.





Dom

1. Real Uniwersalny żel do prania. Kosztuje 5zl za litr i jest lepszy niż nie jeden drogi płyn do prania. Mi wystarczył na 11 prań i każde było wyprane do czysta. Sprał nawet stare plamy, a pranie nie śmierdziało. 
2. Fairy cytrynowy myślę, że każda z was już go zna. Tym razem kupiłam jabłkowy, ale cytrynowy pachnie ładniej.
3.Kraft płyn do naczyń seria zimowa. Pięknie pachnie jabłkiem z cynamonem. Dzięki pąpce aplikacja płynu była łatwiejsza. Mocno się podbił i łatwo radził sobie z tłuszczem. Jeżeli w grudniu pojawi się jeszcze raz to na pewno kupię.
4. MrMagic chusteczki do mebli. Ładnie pachniały, wydajne,dzięki nim ścieranie kurzu było przyjemniejsze.

I to tyle w lutym. Niby krótki miesiąc, ale się sporo nazbierało i udało się zużyć sporo końcówek zalegających w szafkach. Ciekawe jaki będzie marzec. 


czwartek, 26 lutego 2015

Pielęgnacja moich dłoni

Hej dziewczyny. Przychodzę dzisiaj do was z postem na temat mojej aktualnej  pielęgnacji dłoni. Ostatnio miałyście okazję zobaczyć moją pielęgnację twarzy, a tych co nie widzieli zapraszam tutaj klik klik. Dobra koniec tego wstępu. Niestety na zdjęciach brakuje kremu kakaowego bo zapomniałam :(

Moje dłonie w chłodne dni najbardziej domagają się nawilżenia. Przez cały dzień smaruje moje dłonie kremem. Mam zawsze jeden na głośniku przy laptopie, kolejny w dużym pokoju przy moim stoliku, następny w łazience za lustrem i ostatni w torebce. Dziennie ręce smaruje ok 6 razy.

Na głośniku jest krem do rąk Avon Care z kakao super nawilża i jak dla mnie numer jeden. Efekt jest natychmiastowy i pięknie pachnie. Kosztuje ok 5zl za 100ml a starcza ma bardzo długo.
W łazience mam krem glicerynowy z Gratii w wariancie aloesowym. Stosuje go głównie po praniu ręcznym lub jam coś długo robię w wodzie. Ceny nie znam bo mój men dostaje je z pracy. Średnio nawilża, ale lubie go za zapach. Pachnie aloesem i to intensywnie.
W pokoju na stoliku mam krem z Avon Care z gliceryną edycja świąteczna. Za 100ml zapłacimy ok 5zł. Super nawilża i pozostawia gładkie dłonie. Ma ładny słodkawy zapach, ale delikatny. Lubie go używać kiedy wychodzę z domu. Mam wtedy wrażenie, że moje dłonie są zabezpieczone przed chłodem.
Zaś w torebce noszę krem do rąk z Farmony Secret Sweet Migdał i Trufla. Jeden z moich ulubionych. Wydajny, ładnie pachnie, podręczna tubka, nawilża i odżywia. Czego chcieć więcej?
Oczywiście kremowanie to nie cała moja pielęgnacja.

Dodatkowo w piątki robię Wygładzający peeling do rąk dwufazowy z Cztery Pory Roku, a co drugi dzień używam peelingujący olejek do dłoni z YvesRocher.
Dzięki takiej małej pielęgnacji moje dłonie są zadbane, delikatne w dotyku i odżywione. Wystarczy parę minut dziennie poświęcić im a one odwdzięczą się ładnym wyglądem. Pamiętajmy, że bardzo często nasze dłonie i buty są naszym wizerunkiem.


A jak wy dbacie o swoje dłonie?

sobota, 21 lutego 2015

Truskawkowo witaminowo

Jak już pewnie każda z was wie w lutowym ShinyBoxie można było znaleźć maseczkę z z Shakerem. Ja dostałam Koktajl witaminowy z truskawkami :) Hm... byłam bardzo zaskoczona i szczęśliwa, ale jak się u mnie sprawdziła? Zobaczcie sami...
Co piszą na stronie ShinyBoxa?
VITAMIN COCKTAIL EXPRESS SHAKER MASK KOKTAJL WITAMINOWY
Ekspresowa maska shakerowa z truskawkami i sorbitolem.. Truskawki bogate są aż w 8 witamin (A, B1, B2, PP, B6, C, E, kwas foliowy) i 8 składników mineralnych (potas, żelazo, magnez, fosfor, wapń, sód, cynk, mangan), dzięki czemu doskonale odżywiają skórę. Ze względu na dużą zawartość witaminy C i flawonoidów dodatkowo redukują przebarwienia. Sorbitol intensywnie nawilża, wiąże wodę na powierzchni naskórka i ogranicza jej parowanie, podnosząc poziom nawilżenia. Wygładza skórę, a także zapobiega jej wiotczeniu.
Sposób użycia: Wlej do shakera 60ml wody o temperaturze 20°C, wsyp zawartość saszetki i nałóż wieczko shakera. Wytrząsaj szybko i energicznie przez około minutę do otrzymania jednorodnej pasty. Maskę nałóż natychmiast na wybrane obszary. Pozostaw na skórze przez ok. 10 minut i zmyj. Jeśli chcesz zastosować maskę na jeden obszar (np. twarz lub dekolt), połącz połowę zawartości saszetki z połową podanej ilości wody. 





Moja opinia:
Opakowanie: Plastikowy shaker i saszetka z proszkiem
Zapach: Zapach proszku miły owocowy. Zaś po wykonaniu maseczki bardzo mdły i lekko duszący zapach.
Barwa i konsystencja: Przed wykonaniem maseczki proszek różowawy z czerwonymi drobinkami i konsystencja proszku. Zaś po wymieszaniu z wodą maseczka ma postać musu o mleczno różowej barwie. 


Wydajność: 1 saszetka wystarcza na twarz, szyję i dekolt
Cena i dostępność: Dostępne w internacie za cenę ok 20zł
Podsumowując: Maseczkę bardzo fajnie i szybko robi się samemu i wielki plus za pomysł. Co do działania to u mnie jakoś nie było nic widać. Maseczka po paru minutach spływała i pozostawiała na twarzy taką obślizgłą maź. Do tego moja twarz zrobiła się zaczerwieniona a na drugi dzień bardzo mnie wysypało na twarzy. Zmywa się bardzo szybko pod bieżącą wodą i ja poczułam ulgę. Nie wiem dlaczego, ale ta maseczka niestety u mnie się nie sprawdziła, ale wiem, że dużo dziewczyn bardzo sobie ją chwali. Zresztą ja bym nigdy nie dała 20zł za maseczkę na 1-2 razy. Zdecydowanie za dużo. na dole daje zdjęcia z wykonania :)) Nie polecam. 



 A już jutro zapraszam na post o mojej pielęgnacji pewnej partii ciała :))
 Miałyście już tą maseczkę? Jak wam się sprawdziła?

piątek, 20 lutego 2015

Moja chciejka z DM :)) cz.1 Alverde

Kochani przychodzę do was z kolejną częścią moich planów zakupowych. Jak wiecie FM już był, Kalina sklep również, a nawet już widzieliście moje plan w sklepach stacjonarnych. No i nadszedł czas na chyba najbardziej ciekawą część otóż zakupów z DM. No i tutaj jest olbrzymi szał ponieważ jest tego masakrycznie dużo i muszę to podzielić na 3-5 postów, które będą się pojawiać ok. 1 - 2 na miesiąc. Dzisiaj przychodzę z pierwszą częścią, ale już jutro będzie recenzja a w niedzielę pielęgnacja. Stali czytelnicy mojego bloga zauważyli iż po malutku, ale bardzo sukcesywnie spełniam swoje chciejki. Jak na razie spełniam chciejki stacjonarne, ale już niedługo będą również FMowskie i Kalinowskie :))

1. Masło do ciała z masłem Shea
2. Masło do ciała z wanilią

3. Krem do rąk - granat
4. Olejek do dłoni
5. Peeling do skórek
6. Peeling do paznokci
7. Zapas mydło do rąk mięta

8. Olejki do ciała i masażu


9. Żel do mycia twarzy
10. Żel i szampon do mycia włosów i ciała
11.Żel i szampon do mycia włosów i ciała
12. Peeling do twarzy

13. Kamuflaż
14. Korektor
15. Podkład z kremem
16. 2 fazowy płyn do demakijażu
17. Krem do twarzy matujący
18. Pianka do mycia twarzy matująca
19. Peeling do twarzy
20. Żel do mycia twarzy
21. Peeling morelowy do twarzy

22. Seria do włosów nawilżająco wzmacniająca

23. Szampon i odżywka do włosów farbowanych
24. Szampon i odżywka i olejek na końcówki seria pielęgnacyjna
25. Szampon oczyszczający


26. Seria do włosów naprawcza

27. Żel do mycia grejpfrut
28.Żel do mycia wanilia
29. Żel do mycia mięta
30. Peeling do ciała
31. Peeling do ciała
32. Żel pod prysznic waniliowy


33. Szampon z kawą



A już jutro recenzja :))




wtorek, 17 lutego 2015

Powiało naturą...

Hej kochane. Dzisiaj przychodzę do was z postem o 2 takich, którzy ostatnio dbają o moje ciało. Nigdy nie miałam do czynienia z firmą Sylveco i powiem szczerze jakoś mnie nie ciągło do niej. Aż pewnego dnia w styczniowym ShinyBox ujrzałam 2 pełnowartościowe produkty tej firmy.
Jednym z nich jest Odbudowujący szampon do włosów pszeniczno owsiany a drugi to oczyszczający peeling do twarzy. Jak się u mnie sprawdziły? Zobaczcie sami.

Na pierwszy ogień idzie szampon do włosów. 
Co pisze producent?

Hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni włosów, odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie nawilżającym szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry głowy. Przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprawia, że są bardziej odporne na uszkodzenia i rozdwajanie.

Moja opinia:
Opakowanie: ciemnobrązowa butelka z zamknięciem na klik. Oblepiona naklejkami z opisem produktu i rysunkami. 


Zapach: ja nie lubię za cytrusowymi zapachami ale ta trawa cytrynowa powala na kolana. Na początku tak ostry cytrynowy zapach przeszkadzał, ale już się przyzwyczaiłam. 
Barwa i konsystencja: płyn jest gęsty o przeźroczystej barwie
Wydajność: bardzo duża. Butelka 300ml wystarczyła mi na miesiąc. 
Cena i dostępność: jest mało dostępny i drogi ok 24zl. Można go głównie zamówić na internecie. 


Podsumowanie: Jak dla mnie jedynymi minusami tego szamponu jest cena i dostępność. Ja ok 3 miesięcy temu straciłam połowę włosów i teraz hoduję małe włoski. Dzięki temu szamponowi rosną na prawdę szybko i mocne. Kondycja moich włosów bardzo się poprawiła. Są bardziej zdyscyplinowane i nie muszę walczyć z burzą loków we wszystkie strony bo właśnie dzięki temu szamponowi moje loki są jak marzenie. Dzięki temu, że ten szampon nie zawiera sls super oczyszcza włosy i skórę głowy. Moje włosy przestały się nadmiernie przetłuszczać i chętniej wchłaniają naturalne płukanki.


Kolejnym kosmetykiem jest peeling oczyszczający do twarzy.
Co pisze producent?

Hypoalergiczny, kremowy peeling z korundem przeznaczony do oczyszczania skóry ze skłonnością do przetłuszczania, z rozszerzonymi porami. Drobinki ścierające są mocne i doskonale złuszczają martwy naskórek. Peeling zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego o działaniu normalizującym pracę gruczołów łojowych, łagodzącym podrażnienia i przyspieszającym regenerację. Stosowany systematycznie dotlenia skórę, poprawia jej ogólny stan, zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum.
Moja opinia:
Opakowanie:  plastikowe jasne opakowanie zamykane metalową zakrętką. Małe i podręczne.
Zapach: ziołowy, intensywny
Barwa i konsystencja: taka biel wymieszana z zielenią. Konsystencja kremowa z drobnymi ostrymi drobinkami. Jak byśmy błoto wymieszały z drobnym piaskiem.

Wydajność: hm... ciężko określić. Używam go co 3 dni od miesiąca i nawet połowa jeszcze nie zeszła.
Cena i dostępność: tak jak z szamponem. Głównie dostaniemy przez internet za ok 20zł
Podsumowanie: produkt wart swojej ceny i zachodu by go zdobyć. Rewelacyjny peeling do twarzy. Super oczyszcza i pozostawia skórę gładką i bez martwego naskórka. Myślę, że będzie odpowiedni dla każdej kobiety. Jedyne co może przestraszyć to zapach, ale on nie utrzymuje się na twarzy. Jest przyjemny w aplikacji i łatwo się zmywa. Przy nakładaniu nie ścieka z twarzy i nie brudzi wszystkiego dookoła.



Wraz z ShinyBoxem dostałam zielnik Sylveco i po obejrzeniu jego a także przetestowaniu powyższych kosmetyków mogę stwierdzić, że na pewno jeszcze nie jeden z nich trafi w moje ręce. 

niedziela, 15 lutego 2015

Nowości lutego :)) cz.1

Hej kochane. Dzisiaj przychodzę z nowościami lutego, ale tylko z połowy miesiąca :)) Trochę się tego nazbierało, ale głównie kupowałam na promocjach by trochę zaoszczędzić. Zapraszam dalej :))



Jako pierwsze były zakupy w Naturze gdzie kopiłam 4 peelingi myjąca na promocji po 3,49zł za 1szt. Do koszyka wpadły zapachy wanilii, truskawki, wiśni i grejpfruta ( pierwsze 3 są z chciej listy ).

Dodatkowo w koszyku znalazły się 2 olejki z Marion również na promocji po 4,99zl za 1 szt. Jeden jest kokos i takanu wzmocnienie włosów, a drugi to nawilżenie włosów migdały i dzika róża.

No i tym razem nie na promocji z MySecret maskarę pogrubiająca rzęsy (9,99zł) i róż do policzków nr.101 (9,99zł).

Po jakimś czasie zagościłam do Rossmana i kupiłam na promocji środek do czyszczenia dywanów za 5,99zł



W Biedronce postanowiłam wypróbować nowe mydełko i kupiłam o zapachu poziomki i winogron. Cena to 3,99zł.

Podczas pobytu w Opolu do koszyka wpadło:

— Facelle płyn do higieny intymnej dla mnie do mycia pędzli 3,99zł
-babydream szampon dla dzieci 3,99zł
-babydream oliwia dla kobiet w ciąży 12,99zł
- Gąbka do mycia pleców 4,39zł

-Isana - Zmywacz do paznokci 2,99zł
- Lirene - tonik nawilżająco oczyszczający 12,49zł
-Rexona - antyperspirant w sztyfcie 6,49zł
- Żel antybakteryjny do rąk 3,99zł

- Joanna Sensual żel do golenia z melonem 9,40zł

- Golden Rose - podkład w numerze 52 19,90zł



Dodatkowo dostałam masę próbek z Yves Rocher


I moja przyjaciółka nie puściła mnie do domu z pustymi rękami i tez mnie obdarowała
- 10 lakierów do paznokci
- odlewki masek do włosów - vanilia, bananowa i Silk- wszystkie z Kallosa
- Wibo błyszczyk do ust


W lutym posiadacze karty w Yves Rocher tak jak ja dostali w lutym kartki z promocją. Przy zakupie powyżej 7,90zł dostawało się za 1gr żel pod prysznic i ja wybrałam malinę. Dodatkowo wykorzystałam kuponu na produkty -40%. Ja wybrałam Peelingujący olejek do rąk(10,74) i krem do rąk(8,34zł).

Dodatkowo wybrałam sobie kulkę do kąpieli jeżynową (1,50zł)i dostałam parę próbek.

Następnie zagościłam do Natury i dowiedziałam się, że moje punkty z karty PayBack pod koniec miesiąca przepadną i dlatego zrobiłam większe zakupy. Do koszyka wpadło:

- 2pak Chusteczek do demakijażu z Cleanic 8,99zł
- Bielenda - 2fazowy olejek do demakijażu Awokado 9,99zł
-Soraya - peeling do twarzy ultra oczyszczający 14,99zł

-Ziaja - Masło do ciała kakaowe 10,99zł
- Marion - maseczka Peel Off na 3 aplikacje 2,99zł
- Golarka z BIC 2,19zł

Dodatkowo dostałam próbki z Clochee

I dostałam paczkę z współpracy od Mazidła.pl Gdzie sama wybrałam sobie

- Zestaw do zrobienia serum do włosów
- Masło kakaowe
Recenzje już niebawem

Oczywiście w Lutym dostałam również Shiny Box o którym pisała tutaj

A co wy zakupiłyście w tym miesiącu?