Obserwatorzy

środa, 17 czerwca 2015

cabana dream od Balea :))

Witajcie kochane. Już do was wracam. Życiowe zawirowania i ciągły bieg wrócił na swój tor. Wczoraj nie wyrobiłam się z recenzją, ale dzisiejsza za o będzie o żelu pod prysznic z Balea z serii limitowanej, a dokładnie to Cabana dream.

Co pisze na stronie DM??
Delikatny zapach owocowy Cabana Balea legendy prysznicem otwiera orzeźwiający wolność nieograniczone marzenie światy. Formuła nawilżająca chroni skórę przed wysychaniem i zapach sprawia, że ​​egzotyczne doświadczenie prysznicem. Ciesz się latem!

Moja opinia:
Opakowanie: Płyn jest zamknięty w fioletowym opakowaniu z twardego plastiku z zamknięciem na klik. Dookoła ma śliczną nalepkę z żółto zielonymi odcieniami. Bardzo szybko rzuca się w oczy.
Pojemność: 300ml
Zapach: jak dla mnie słodki i za razem mdły. Ale da się wyczuć nutę marakui.
Konsystencja: lekko gęsty żel
Kolor: fioletowy jak na zdjęciu poniżej


Wydajność: średnia. wystarcza na ok 2 tygodnie
Cena i dostępność: można go dostać na stronach internetowych ( ceny są gigantycznie przesadne) i w drogeriach DM za 0,55E
Podsumowanie: Powiem szczerze nie polubiłam się z tym żelem. Zapach jest bardzo mdły co w upalne dni i wieczory jest dość uciążliwą sprawą. Opakowanie rzeczywiście przykuwa wzrok, zresztą jak cała seria limitowana tych żeli. Nie czuję się po nim "czysta" tylko jak bym się 'kleiła". Bardzo często mam wrażenie jak by wysuszał mi lekko skórę, gdzie ja akurat nie mam zbytnio z tym problemu. Zapach pozostaje na ciele po kąpieli i to na nawet 4-5 godzin. Czasem specjalnie smaruję się balsamem o innym bardziej intensywnym zapachu tylko po to by tego nie czuć. Niestety dla mnie to bubel :( ale za to jego tropikalny brat jest super. Pisałam o nim tutaj Klik klik klik

Jutro również będzie tropikalnie. Buziaczki i do jutra :))

3 komentarze: