Obserwatorzy

wtorek, 25 listopada 2014

Mój pierwszy Shinybox :))

W czwartek leciałam z uczelni do domu tak szybko jak się da. Nawet mój chłopak jak odebrał mnie ze stacji kolejowej mówił bym wolniej szla bo się zabiję a ja pędziłam by w końcu otworzyć to cudeńko. Przyszliśmy do domu to zabrał mi paczkę i stwierdził, że najpierw zjemy kolację no to szybko odgrzałam chińszczyznę jaką przywiozłam z Legnicy. No i nareszcie po kolacji otworzyłam...a tu telefon..... Moja mama dzwoni uzgodnić szczegóły mojego przyjazdu do Opola. No i po zakończeniu rozmowy znowu otwieram pudełko i......... Moim oczom..... ukazało się cudo.....
Tym razem ShinyBox jest na prawdę rewelacyjny ( a ponoć to tylko zapowiedz tego co będzie w grudniu). Zobaczcie co znalazłam w środku....






Może po kolei 
Marfza - Pomarańczowy peeling do ust
Jako - Baza pod cienie
Saszetka Agafii - Aktywny wzrost
Organique - Peeling cukrowy do ciała
NU - Zmywacz do paznokci w chusteczkach ( o nich będzie już nie bawem post)
5 cieni do oczu w kuleczkach 

No i to na tyle. Chyba daję ten post jako ostatnia. Przez weekend próbowałam po kolei te kosmetyki. Jedyne co jeszcze nie wypróbowałam to balsam z saszetki agafi i peeling do ciała, ale w czwartek zamierzam zrobić sobie spa z uch wykonaniem. Jak dla mnie pudełko jest super, ale szkoda, że tak dużo tych cieni. Mam mnóstwo kolorówki i kolejne cienie. Nawet powiem szczerze, że w weekend podzieliłam się kuleczkami z mamą i odsypałam jej z każdego po trochę. A co wy sądzicie o tym pudełku??








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz