Obserwatorzy

piątek, 17 kwietnia 2015

Kosmetyczni ulubieńcy kwietnia

Witajcie kochane w ten piękny i wspaniały piąteczek. Dzisiaj przychodzę do was z dość wczesnym postem, a mianowicie ulubieńcami kosmetycznymi. Wiem, ze to za wcześnie na ulubieńców, ale wiem, że ci będą ze mną już na pewno do końca miesiąca bo ich uwielbiam.  Bez dłuższych wstępów zapraszam dalej....



Pierwszy ulubieniec jest trochę oszukany bo to nie jestem produkt a zestaw produktów do dłoni i stóp. Pierwszy produkt to peeling AHA do dłoni i stóp, a drugi to Regenerująca maska do dłoni i stóp. Zestaw idealny dla każdej kobiety. Mogę go polecić z czystym sumieniem. Zakochałam się w tym zestawie od pierwszego użycia. Cały zabieg polega na nałożeniu peelingu na dłonie na 4-6 minut, bądź stopy na 6-10 minut po czym przez chwilę masować i zmyć ciepłą wodą. Następnie nakładamy maskę na 5 minut na stopy lub dłonie. Po tym czasie możemy zmyć resztki ciepłą wodą lub wmasować resztki. Zabieg trwający 9-15 minut w zależności czy stopy czy dłonie wykonuję we wtorki oglądając Piekielną Kuchnię. I nie potrzebuję używać nic więcej i cały czas cieszę się gładkimi stopami. Rewelacja. Już po 1 użyciu mój partner zauważył efekty. Fakt taki zestaw trochę kosztuje i jest dostępny przez allegro bądź u konsultantów FM Group. Cena peelingu to 32,90 zaś maski to 34zl. Ale warte każdej złotówki i wiem, że pozostanie to u mnie na dłużej.

Kolejnym ulubieńcem jest woda toaletowa z Avon Summer white sunset. Towarzyszy mi codziennie, jest mocno słodkim zapachem, ale przy pogodzie na dworze sprawdza się rewelacyjnie. Pisałam o nim tutaj (klik klik klik).

Trzeci ulubieniec to szampon z Yves Rocher. Kupiłam go w marcu. Ma taki zapach jak by trawy cytrynowej. Jest gesty i mega wydajny. Ktoś patrząc za zdjęcie wyżej może pomyśleć, że użyłam go 2-3 razy a w rzeczyswistości ja myję włosy nim co 2 dni i to od ok 2 tygodni jak nie więcej. Butelka ma 300ml więc na pewno wystarczy na bardzo długo. Moje włosy po nim nie potrzebują maski ani odżywki. Są miękkie, podatne na układanie i przede wszystkim świeże. 

Czwarty ulubieniec to również produkt Yves Rocher a tym razem korektor w odcieniu R501 Beige Clair z serii Zero Defekt. Używam go namiętnie od dnia kiedy go kupiłam. Jest kremowy i bardzo fajnie kryje. Ma zapach jak by perfumowany, ale nie czuć go. Ja go lubię i myślę, że będzie ze mm długo zwłaszcza, że mam jeszcze jeden w zapasie bo kupiłam 2 w cenie 1:)
Piąty ulubieniec jest dla mnie największym zaskoczeniem. A jest to kredka do brwi z Golden Rose. Mam w odcieniu 305 i zapłaciłam za nią 5,90zł. Ja często maluję się o 5 rano i zmywam makijaż ok 21-22, a kredka jest i jest. Nie rozmazuje się, daje ładny efekt. Można ją temperować w zwykłej temperówce i nie łamie się. Na pewno również zostanie ze mną na dłużej :))


I to tyle z ulubieńców kosmetycznych. W marcu ich nie było bo nic mnie nie zachwyciło, ale za to były buble marca. Niebawem pojawią się ulubieńcy niekosmetyczni ponieważ też w tym miesiącu są. Do zobaczenia :))



7 komentarzy:

  1. uwielbiam kredki do brwi z Golden Rose :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tą perfumę z Avon i pachnie przepięknie :) fajni ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za kosmetykami z Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze a miałam kupić kiedyś ten szampon i jednak odłożyłam na półkę, jak widać muszę po niego wrócić :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szampon o zapachu trawy cytrynowej? Ooo muszę go zobaczyć :) Bardzo lubię kredki z GR - zawsze mi się sprawdzają

    OdpowiedzUsuń