YR Olejek peelingujący do dłoni

Witajcie kochane ponownie. Dzisiaj przychodzę do was z moją opinia na temat Olejku peelingująceo od Yves Rocher. Jeżeli jesteście ciekawe tego tajemniczego kosmetyku i mojej opinii zapraszam do dalszej części.

Co pisze producent na opakowaniu??

Moja opinia:

Opakowanie:

Tubka z miękkiego przeźroczystego plastiku zakończona żółtym zamknięciem typu klik w żółtym kolorze. Pojemność to zaledwie 75ml

Zapach i konsystencja:

Zapach taki oleju do smażenia z lekką nuta owocową, zaś konsystencja to gęsty olejek z drobinkami pestek moreli.

Barwa i wydajność:

barwa pomarańczowo brązowa, wydajność spora. Używam go od połowy lutego 2 razy w tygodniu i jestem w połowie. 

Cena i dostępność:

Kupić go można na stronie Firmy Yves Rocher (klik klik klik) i w sklepach stacjonarnych tej firmy za 17,90zł, ale często jest na niego promocja. Ja kupiłam w Legnicy.

Podsumowanie:

Olejek nakłada się na suche dłonie i masuje po czym spłukuje letnią wodą. Powinno się go stosować 1-2 razy w tygodniu. Robiłam tak za każdym razem. Niestety muszę stwierdzić, że jest to BUBEL :((( ręce po zabiegu są takie same jak przed.  Skóra jest nieruszona. nie zdziera nawet w minimalnym stopniu. Nawet wysuszone skórki nie znikają. Nawet nie ma nawilżenia po olejku ani nawet uczucia, że on był. Jedyne co jest to myśl o wyrzuconych pieniądzach w błoto. Jak dla mnie klapa. nie dość, że za 75ml musimy zapłacić 18zl bez promocji to jeszcze nic nie robi. Nawet nakładając ten olejek na dłonie czułam jak bym nakładała zwykły słonecznikowy olej do smażenia z olejkiem owocowym. Bo zapach nie należy do najmilszych. Niestety już nigdy go nie kupię i bardzo jestem zawiedziona. Zużyję go jakoś do końca i wyrzucę opakowanie. Tylko szkoda mi tej kasy bo mogłam kupić coś dużo lepszego.