Obserwatorzy

środa, 1 czerwca 2016

Yankee Candle Sea Salt& Sage


Witajcie po długiej przerwie. W czerwcu chciałabym was wprowadzić w klimaty lata i wakacji nad morzem. Yankee Candle w kwietniu wypuściła na polski rynek kolekcję Q2, która jest wzorowana na zapachach wprost z francuskiej Riviery, czyli morza pełnego niecodziennych zapachów. W kolekcji są 4 warianty zapachowe: Sea Salt& Sage, Riviera Escape, Olive&Thyme, a także Summer Peach. Cała kolekcja jest dla mnie bardzo ciekawa i już pierwszego dnia po jej zakupie jeden z wosków skradł moje serce. Dzisiaj chciałabym skupić się na wosku Sea Salt & Sage, który już po samym opisie bardzo mnie zaintrygował. Jesteście ciekawi mojego zdania na jego temat? W takim razie zapraszam do dalszej części postu.


Co pisze o nim na goodies.pl?
"Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu wieczornej bryzy połączonej z aromatem świeżo zerwanych listków szałwii oraz subtelną domieszką bursztynu oraz wetiwerii."

Moja opinia:
Będzie strzałem w dychę dla osób, które lubią bardzo delikatne zapachy, wręcz mało wyczuwalne i nie słodkie. Przy wąchaniu samego wosku można stwierdzić, ze jest to delikatny zapach szałwii, ale takiej w postaci świeżo zerwanego listka, a nie szuszu. Nigdy w żadnym wosku nie spotkałam się z zapachem wetiwerii, ale wiem, że jest to zapach bardzo często wykorzystywany w perfumach i żelach dla mężczyzn, zwłaszcza tych ziołowych. Kiedy za pierwszym razem odpaliłam ten wosk byłam w stanie bardzo szybko się zrelaksować. Kąpiel przy tym zapachu była wręcz ukojeniem mojego umysłu. Za drugim razem paliłam go kiedy wróciłam do domu zmęczona psychicznie i fizycznie załatwiając masę spraw urzędowych. Wtedy wosk sprawił, że oglądając film czułam jak by zmęczenie ze mnie się ulotniło i czułam się taka odprężona i pełna energii i świetnego humoru na resztę wieczoru. Wosk będzie odpowiedni na okres relaksu kiedy wszystko nas drażni i nawet jakoś owocowy czy ciężki zapach jest nie do zniesienia. 


Wakacje kojarzą mi się z relaksem i odpoczynkiem, a ten wosk odpręża mnie niesamowicie szybko. Nawet teraz pisząc tego posta niedaleko mnie pali się kominek z tym woskiem i już odlatuję zrelaksowana.


Buziaki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz