Od producenta:
Peeling z ekstraktem z limonki i pantenolem dogłębnie oczyszcza skórę, a jednocześnie roztacza owocowy świeży zapach. Drobnoziarnisty peeling delikatnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia i obumarłe fragmenty naskórka. W efekcie poprawia się struktura skóry, która wygląda zdrowo i lśniąco.
Moja opinia:
Peeling jest zamknięty w dużej tubce z miękkiego plastiku z zielonym zamknięciem na klik. Na tubce można zobaczyć rysunek na zielonym tle kwiatu jabłoni. Tuba zawiera 200ml drobnoziarnostego peelingu o ślicznym orzeźwiającym zapachu. Mi osobiście bardzo przypadł do gustu jako peeling myjący kiedy wracam po ciężkim i intensywnym dniu do domu a potrzebuję nabrać sił. W parę sekund całe zmęczenie znika. Bardzo dobrze myje i zmywa nawet spory brud czy sadze, a nawet ziemię. Dzięki drobnym kryształkom peelingującym cieszę się zdrową skórą bo martwy naskórek zdzierałam regularnie co da się zauważyć gołym okiem. Mimo iż uwielbiam mocne zdzieraki to ten wyjątkowo przypadł mi gustu. Skóra po zimie jest już gotowa na przywitanie wiosny a to dopiero styczeń :)A jaki kosmetyk wam się kojarzy z wiosną? Przygotowujecie się już na kolejną porę roku?
Muszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńMi z wiosną kojarzą się wszelkie kwiatowe zapachy.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego peelingu Isany.
dla mnie te peelingi z isany to straszna słabizna... ;/ ale zapach ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMiałam taki biały z niebieskimi wstawkami - trafił do moich bubli. Nie dość, że drobinek tam było jak na lekarstwo to jeszcze zajeżdżał takim starym szarym mydłem. Ten kosmetyk kusi leciutko tylko i wyłącznie zapachem - najpewniej jest lepszy niż ten mój ale jakoś chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale obecnie uzywam z Bielendy.
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy peelingów Isany, ta marka jakoś do mnie nie przemawia, bo parę razy się zawiodłam.
OdpowiedzUsuń